Podobno, OD MŁYNA WSZYSTKO SIĘ ZACZYNA…
Tak też było i w Gołubiu dawniej Gollubien… Legenda głosi, że słowo to pochodzi od gołębia, gdyż kiedy istniał tylko młyn, wszyscy zjeżdżali się do naszego młyna na pyszne gołąbki, niestety nie te zawijane w kapuście… Jednak pierwsze wzmianki historyczne pochodzą z 1260r., kiedy to te tereny odstąpione zostały cystersom z Pogódek przez księcia SAMBORA II, przeszły następnie w ręce prywatne, by wreszcie w 1432 r. dostać się na własność klasztoru kartuzów.
Pierwsze zapisane wzmianki o młynie, pojawiają się w źródłach z 1398 r. gdy wspomina się o dwóch braciach, Staschke i Pawła von Zalesław, którzy to „wydali„ swój młyn wraz z gruntem i łąką niejakiemu Dobnigastowi na wieczyste posiadanie, w zamian za roczny czynsz w srebrze. W 1432 roku ówcześni właściciele Gollubien, sprzedali osadę ojcom kartuzom z dzisiejszych Kartuz. Kartuzi w 1433 r. założyli tu wioskę i przekazali młyn Mikołajowi w zamian za roczny czynsz 4 kury, 4 grzywny i wolny przemiał. Także w 1433 r., kartuzi wydali przymus mlewa mieszkańcom wsi Czaple wyłącznie w młynie w Gołubiu. Na przestrzeni dziejów kontynuowane było podnoszenie wysokości spiętrzenia wody, tradycja miejsca. Wykorzystano do napędu Strugę Gołubską tzw. młynówkę, łączącą jezioro górne Dąbrowskie z dolnym Patulskim. Dla dodatkowego spiętrzenia powstał zamykany przepust, powodując powstanie stawu młyńskiego. Młyn przechodził różne modyfikacje. Początkowo działał na sile wody zapewne z kołem młyńskim, później maszyny parowej, dalej turbiny, którą łączono z napędem elektrycznym, a na końcu działał wyłącznie dzięki prądowi.
Poprzedni właściciele państwo Stanisława i Wiktor Cemke, odkupili ten młyn od Niemca Pana Felske, pomiędzy I i II wojną światową. Byli młodym małżeństwem szukali młyna dla siebie w całej Polsce, mieli do wyboru siedem młynów. Zakochali się w urokach krajobrazu Kaszub, a pewnie i praktyczne spojrzenie miało tu znaczenie – uregulowana struga, wysoki spad, sąsiedztwo dużego jeziora przeważyło o decyzji zakupu. Sprowadzili maszynę parową, palono węglem i zatrudniony był nawet palacz. Wydajność wówczas to około pół tony na dobę. W czasie II wojny światowej, p. Felske próbował wywłaszczyć nowych właścicieli i zapisał na listę do obozu koncentracyjnego. Dzięki pomocy kuzynki p. Wiktora, udało się zdobyć obywatelstwo niemieckie i wygrać sprawę sądową.
Po wojnie Rosjanie zajęli młyn dewastowali gospodarstwo. Pan Cemke został wywieziony na Sybir, z którego jednak szczęśliwie powrócił. Sprowadził i zainstalował turbinę wodną typu Francisa, o mocy 10KW. Później sprowadzono i zainstalowano pierwsze mlewniki. Przejściowo młyn pracował jako hybryda: kamienie młyńskie produkowały śrutę dla zwierząt, a mlewniki mąkę. Mieszkańcy chętnie przychodzili do pracy w gospodarstwie przy młynie. Po zelektryfikowaniu wsi kamienie młyńskie przestały pracować, gdyż już każdy sam dla siebie we własnym gospodarstwie mógł produkować śrutę tańszym kosztem. Do młyna przyjeżdżano głównie po mąkę. W 1968 roku młyn został sprzedany państwu Adelajdzie i Alfonsowi Krainik i pozostaje w tej rodzinie do dzisiaj. Na przełomie czasu wymienione zostały kilkakrotnie mlewniki od ok. 60 cm do obecnych 80 i 110 cm. Młyn produkował mąkę do roku 2007, do śmierci ostatniego młynarza, Tadeusza Krainika. Tradycja miejsca jednak została zachowana i od kwietnia 2023 młyn funkcjonuje jako Muzeum NASZE MŁYNARSTWO.